Jestem pewna, że nikt nie spodziewał się takiego przebiegu wydarzeń.
Zaskakujące było to, że już w piątej minucie gospodarze (Manchester United) prowadzili 1-0, po bramce Javiera Hernandeza, a pięć minut później podwyższyli wynik po trafieniu Wayne'a Rooneya. Wynik 2-0 w 11 minucie mógł zmylić wielu kibiców i z pewnością wielu spodziewało się wygranej Czerwonych Diabłów.
Jednak w drugiej połowie Chelsea odnalazła się w grze i do bramki trafił Eden Hazard dając swojej drużynie gola kontaktowego. Być może to dodało skrzydeł The Blues, bo w 68 minucie tablica wyników wskazywała już 2-2! Jestem pewna, że to było ogromnym zaskoczeniem dla kibiców Manchesteru, ponieważ początek meczu nie zapowiadał takiego obrotu sprawy!
W tej sytuacji, by wyłonić zwycięzce, konieczny kolejny mecz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz